Dzieje Szkoły Polskiej w Stawnicy

Stawnica leżąca nad rzeką Głomią w Gminie Złotów to bardzo stara polska wieś. W dokumentach z 1491 r. nosi nazwę Stawnicza. Stawnicą - od stawu - nazwano ją w 1618 r. O słowiańskim rodowodzie osady mówią urny ze starego cmentarzyska, a Góra Zamkowa pamięta czasy pierwszych Piastów, m.in. Bolesława Krzywoustego.

Po I rozbiorze Polski w 1772 r. Stawnica znalazła się w granicach państwa pruskiego, a następnie niemieckiego. Na 173 lata, do 1945 r. ziemia złotowska trafiła pod obce panowanie. Niemcy starali się te ziemie zgermanizować. Zniemczano imiona, nazwiska, nazwy. Stawnicę przemianowano na Stewnitz.

Jednym z najważniejszych elementów germanizacji była nauka w języku niemieckim. W tym celu na początku XX w.wzniesiono w Stawnicy okazały, piętrowy budynek z czerwonej cegły dla elementarnej szkoły niemieckiej, w którym oprócz sal lekcyjnych znalazło się mieszkanie dla niemieckiego nauczyciela. Wytworzyła się paradoksalna sytuacja. Stawnica w większości zamieszkiwana była przez Polaków rodzimego pochodzenia wyznania katolickiego, m.in. rodziny Boryczka, Cieślik, Gabryś , Galla, Kluczka, Kowalski, Murach, Pioch, Sieg. W domu dzieci mówiły, modliły się i śpiewały po polsku. Mali uczniowie przychodząc do szkoły niemieckiej, często nie znali ani jednego wyrazu niemieckiego, a w szkole musiały mówić tylko po niemiecku, łącznie z nauką religii. Rodzice zmuszeni do posyłania swoich dzieci do niemieckiej szkoły sami postanowili przeciwstawić się germanizacji, ucząc je w domu. Podręcznikami do nauki czytania i pisania były katechizmy i modlitewniki.

Nadzieje mieszkańców Stawnicy i Ziemi Złotowskiej po I wojnie światowej na włączenie tych ziem do Polski rozwiał w 1919 r. traktat wersalski. Złotowszczyzna pozostała w granicach Rzeszy Niemieckiej. Stawnica jak wiele innych miejscowości stała się żywym ośrodkiem polskości. W 1923 r. powstał tu oddział Związku Polaków w Niemczech liczący 70 członków, w 1925 r. oddział Towarzystwa Szkolnego. Rodzice zaczęli żądać, aby w ramach szkoły niemieckiej wprowadzono nauczanie języka polskiego. Wysiłki Towarzystwa Szkolnego przyniosły efekty i w 1926 r. w Stawnicy aż 40 dzieci miało prawo uczyć się pisania, czytania i religii w ojczystym języku. Pierwszy krok został uczyniony, chociaż jakość nauczania przez niemieckiego nauczyciela pozostawiała wiele do życzenia.

Dzięki prężnej działalności Związku Polaków w Niemczech oraz Polsko-Katolickiego Towarzystwa Szkolnego w Złotowie Niemcy zezwolili w 1929 r. na otwarcie polskich szkół na Złotowszczyżnie. Ich powstanie uzależnione było dopływem polskich nauczycieli. 6 czerwca 1929 r. powstała w Stawnicy Polska Prywatna Szkoła Katolicka. Jej pierwszym nauczycielem, a zarazem kierownikiem był Gracjan Bieliński z Grudziądza. Naukę rozpoczęło 45 dzieci z polskich rodzin. Szkoła nie posiadała własnego budynku. Pomieszczenia na klasy znajdowały się w prywatnym domu pana Franciszka Rosenthala, który oddał go polskim dzieciom. Wygospodarowano tu dwie izby lekcyjne, a właściciel zamieszkał w jednym pokoiku. Warunki były skromne w porównaniu z nadal funkcjonującą w okazałym budynku szkołą niemiecką. Po odejściu polskiej młodzieży niemiecki nauczyciel Buhring uczył zaledwie 14 uczniów. Od 1930 r. do 1931 r. istniała w Stawnicy przez krótki okres czasu także szkoła dokształcająca z liczbą 38 słuchaczy w wieku 22-30 lat.

Po dojściu do władzy faszystów w Niemczech od 1933 r. nasiliły się prześladowana polskiej szkoły. W 1935 r. nauczyciel Gracjan Bieliński został przez władze niemieckie wydalony do Polski. Do pracy w szkole w Stawnicy Związek Polaków w Niemczech oddelegował Wacława Dybę. Rok wcześniej ukończył on seminarium nauczycielskie w Czarnkowie i w 1935 r. zdał w Poznaniu praktyczny egzamin na nauczyciela publicznych szkół powszechnych. ! grudnia 935 r. Wacław Dyba objął posadę kierownika i nauczyciela szkoły polskiej w Stawnicy. Prowadził też ożywioną działalność pozaszkolną, np. był dyrygentem 4-glosowego chóru mieszanego. W szkole polskiej pracowali również Stefan Kulwicki, a prac ręcznych uczyła Teodozja Boryczka,od 1936 r. Dyba.

Rodzice dzieci uczęszczających do szkoły oraz nauczyciele byli represjonowani. Bojówki niemieckie wiosną 1939 r. napadły na dom Wacława Siega, zdemolowały mu mieszkanie i pobiły domowników. Stanisław Pioch został napadnięty na ulicy wioski przez niemca Alberta Ronspissa za posyłanie córki do polskiej szkoły. Wacław Dyba jako polski nauczyciel był często przesłuchiwany przez Gestapo, pod zarzutem antyniemieckiej działalności był aresztowany, w maju 1939 r. skazany na 6 tygodni aresztu domowego. Budynek polskiej szkoly był kilkakrotnie demolowany, wybijano szyby, niszczono sprzęty znajdujące się w środku.Represje te spowodowały zmniejszenie się uczniów do 13 w roku 1939. 1 września 1939 r. wraz z wybuchem wojny szkoła polska przestała istnieć, a jej uczniowie obowiązkowo musieli uczęszczać do szkoły niemieckiej. W domu uczyły się potajemnie z ukrytych polskich książek. Nauczyciel Wacław Dyba pod koniec sierpnia 1939 r. został aresztowany, przebywał w więzieniu w Złotowie, w obozie przejściowym w Pile, a od zimy 1939 r. do wiosny 1945 r. w obozach koncentracyjnych Oranienburg-Sachsnhausen i Hamburg- Neuengamme.

Our website is protected by DMC Firewall!